Reklama
Ratownictwo XXI wieku

Co to było? Czyli jak czytać ślady popożarowe – analiza działań – wybuch przegrzanego oleju jadalnego

W związku z zaistniałą sytuacją zapada decyzja o ewakuacji mieszkańców bloku i sprawdzeniu najbliższej okolicy pod kątem możliwości rozszczelnienia rurociągu gazowego i przedostania się gazu do bloku. W tym budynku, jak wcześniej wspomniano, nie występowała instalacja gazowa, rozważano więc możliwość wybuchu butli gazowej propan butan. 

Po rozpoznaniu wstępnym w mieszkaniu butli nie odnaleziono, natomiast stwierdzono ślady, które wskazywały na wybuch przegrzanego oleju jadalnego. 

Hipotezę tę potwierdzono na podstawie wywiadu z mężem rannej kobiety, który po powrocie ze szpitala zrelacjonował faktyczny przebieg zdarzenia w mieszkaniu.

Kobieta, smażąc frytki w głębokim tłuszczu, doprowadziła przez nieuwagę do jego przegrzania i wybuchu. Analizując ślady pożarowe, można było potwierdzić przedstawioną relację kobiety.

To, na co chciałbym zwrócić uwagę, to skutki zdarzenia. Zdaniem dowódcy inaczej wygląda sytuacja inicjowanego wyrzutu przegrzanego oleju połączona z jego spalaniem na otwartej przestrzeni z zachowaniem warunków bezpieczeństwa, a zupełniej inaczej faktyczny wybuch w zamkniętym pomieszczeniu. Pierwsze spojrzenie na zniszczone okno oraz odczyty urządzenia pomiarowego wskazywałyby jednak na wybuch gazu, dodatkowo pytanie o to, skąd tego typu wskazania mogły pojawić się w piwnicy budynku w pobliżu ciągu wentylacyjnego. 

Odpowiedzią mogą być kolejne ślady: wyrwana kratka wentylacyjna z szybu wentylacyjnego w kuchni, jak i zjawisko podciśnienia, jakie stworzyło się w szybie wentylacyjnym podczas powstania fali uderzeniowej skierowanej na zewnątrz budynku. 

Dodatkowo należy zwrócić uwagę na możliwość błędnych odczytów wynikających z właściwości wykorzystywanych technik pomiarowych w urządzeniach znajdujących się na wyposażeniu jednostek ochrony ppoż, jak również z tzw. czułości skrośnej urządzeń pomiarowych, gdzie obecność w atmosferze mieszanin gorących produktów spalania lub rozkładu takich substancji jak olej spożywczy może dawać odczyty jak przy występowaniu stężeń wybuchowych dla eksplozymetrów wyskalowanych na metan. 

Podsumowanie

Sytuacja może niecodzienna, ale jednak dobrze opisana i znana chociażby z wielu akcji prewencyjnych organizowanych przez Komendę Główną PSP, powtarzanych przez wielu strażaków na festynach, prelekcjach czy szkoleniach. To, co było trudne i wymagało wyjaśnienia mieszkańcom bloku, którzy w obawie o swoje zdrowie nie chcieli do niego wrócić, to rozmiar wybuchu i jego skutki. I tu z pomocą przyszły internet, telefon komórkowy, a także artykuł pana kapitana Piotra Smolińskiego, opublikowany w „Przeglądzie Pożarniczym” w 2016 r.,  który opisuje to zjawisko, i jest ogólnie dostępny w sieci. Dopiero jego zaprezentowanie z omówieniem z zarządcą budynku, potwierdzenie przez pracowników Pogotowia Gazowego braków wskazań odczytów na urządzeniach wykrywających stężenia wybuchowe (w bloku i w studzienkach kanalizacyjnych) oraz informacja o braku instalacji gazowej w najbliższej okolicy doprowadziły do uspokojenia lokatorów i powrotu do ich mieszkań. 

Po tym zdarzeniu na terenie miasta i powiatu odnotowano jeszcze kilka podobnych zdarzeń w przeciągu ostatniego roku. W ramach akcji prewencyjnej przeprowadzono widowiskowe prelekcje w 2019 r. w mieście z pokazem wyrzutu i zapalenia przegrzanego oleju, również w szkołach i klubach dla seniorów. Mimo że zjawisko to jest powszechnie omawiane i znane w środowisku pożarniczym, to jednak naoczne spotkanie się z tego typu sytuacją daje o wiele więcej niż szkolenie. W pierwszej fazie akcji nawet wśród mniej doświadczonych strażaków pojawiało się niedowierzanie o sile wybuchu przy zapaleniu się przegrzanego oleju. Oczywiście ważne były tu specyficzne warunki, czyli szczelność pomieszczeń, w których doszło do wybuchu. Nie bez znaczenia pozostał również fakt, że jego przyczynę można było stwierdzić „gołym okiem” po dokonaniu wizji w mieszkaniu w warunkach bezpiecznych (czyli po jego przewietrzeniu), jak również z wykorzystaniem jednego z lepszych sensorów, jakim jest narząd węchu. Ten spalony olej było po prostu było czuć. Dziękując serdecznie za zajęcie się tym tematem przez kolegów strażaków na łamach różnych pism, jak i w internecie, serdecznie zachęcam do lektury dalszych opracowań „z życia wziętych”.

Reklama
Zarejestruj się za darmo!
Reklama
Zarejestruj się bezpłatnie w serwisie wakcji.pl
Poznaj nasze serwisy