Dwa mundury – jedna misja – rozmowa z Grzegorzem Czajką
W jednej z naszych poprzednich rozmów dowiedzieliśmy się, że wyjątkowo ciekawą kwestią jest dla Ciebie kontrola krwotoków. Skąd ta fascynacja?
Brałem udział w szkoleniu Medycyny Pola Walki, które było prowadzone przez byłych komandosów. To szkolenie było bardzo intensywne, poświęcone właśnie krwotokom i urazom, które mają miejsce na polu walki – nie w ratownictwie cywilnym, natomiast trzeba tutaj zaznaczyć, że coraz więcej takich sytuacji, przykładowo z nożownikami, mamy również w środowisku cywili. To szkolenie otworzyło mi oczy i pokazało, jak istotny jest to temat. Praktycy, którzy prowadzili to szkolenie, naprawdę wiedzieli, o czym mówią. Wyciągnięte przez nich wnioski czy praktyczne rady, pochodzące z ich rzeczywistego doświadczenia na polu walki, bardzo do mnie trafiły. Wiedza, którą mi przekazali, tak we mnie zakotwiczyła, że stwierdziłem, że to właśnie ją chcę jak najlepiej umieć przekazać dalej. Chodzi również o to, żeby strażacy zmienili swoje myślenie i przestali bać się opasek uciskowych czy opatrunków hemostatycznych – żeby nie traktowali tych środków jako ostateczność, tylko jako priorytet. Tak samo powinna zwiększyć się świadomość podczas udzielania pierwszej pomocy. Zwłaszcza na temat podaży adrenaliny podczas anafilaksji, jak i podaży glukagonu podczas hipoglikemii.
Jesteś i strażakiem i ratownikiem – jak godzisz ze sobą oba te zawody?
Teraz przykładowo zacząłem miesięczny [...]