Pierwotny żywioł w czasach współczesnych

Postęp technologiczny następuje we wszystkich branżach i gaszenie pożarów wewnętrznych (GPW) nie jest wyjątkiem. W związku z tym wciąż będziemy spotykać się z możliwością wykorzystania nowych technologii w pożarnictwie, ale też i nowe technologie staną się niejednokrotnie źródłem zmartwień wielu strażaków. Fot. iStock Wyobraź sobie, że samochód pożarniczy bezszelestnie zbliża się do bloku mieszkalnego, wydając jedynie sygnał dźwiękowy, a Ty widzisz płomienie w oknie na siódmym piętrze. Padają krótkie komendy i zastęp sprawnie chwyta niezbędny sprzęt, a linie gaśnicze błyskawicznie pną się wzwyż po klatce schodowej. Przed mieszkaniem występuje znaczne zadymienie, bo uciekający lokator zapomniał domknąć drzwi. Przodownik roty pierwszej zamyka je na czas przygotowania natarcia. Specjalnym urządzeniem przebijana jest antywłamaniowa futryna, a mgła wodna o wielkości kropel równej średnicy włosa penetruje po chwili płonące mieszkanie, wydostając się z dyszy z zawrotną prędkością 720 km/h. Temperatura w ciągu sekund spada dziesięciokrotnie. Skaner podczerwieni wskazuje owe zmiany temperatury na kolorowym ekranie, a przenoszony przez jedną osobę wentylator usuwa błyskawicznie dym, torując strażakom drogę, zasilany bankami energii wytwarzającymi energię elektryczną z procesów chemicznych. System urządzeń pomiarowych nadzoruje zużycie środka gaśniczego, oferując dowódcy błyskawiczne kalkulacje i prognozy w oparciu o dynamicznie zmieniające się dane zużycia i zaopatrzenia. Czy to scenariusz science fiction, czy może przyszłość pożarnictwa? Ani jedno, ani drugie. To sceny, jakie rozgrywają się w obecnych czasach w wielu miejscach...