Sekrety „toksycznych bliźniąt” – HCN i CO
Dym powstający w pożarach budynków jest źródłem wielu trujących gazów, które zagrażają życiu i zdrowiu strażaków, w tym tlenku węgla (CO) i cyjanowodoru (HCN). Same w sobie niebezpieczne są jeszcze groźniejsze, gdy występują razem. Co należy wiedzieć o „toksycznych bliźniętach”?
Badania wykazały, że połączenie CO i HCN jest nieporównanie bardziej szkodliwe niż narażenie na każdą z tych substancji oddzielnie. Wdychanie obu gazów jednocześnie powoduje toksyczny efekt synergii: CO uniemożliwia transport tlenu do ważnych dla życia narządów, a HCN atakuje ośrodkowy układ nerwowy i układ sercowo-naczyniowy, powodując dezorientację i splątanie. Z tego względu pomiar obu gazów w oparciu o indywidualne progi alarmowe nie jest dobrym rozwiązaniem podczas akcji ratunkowych.
Nie ma dymu bez trujących gazów
Obecnie główna przyczyna śmierci ludzi w pożarach budynków mieszkalnych to nie oparzenia, lecz zatrucie dymem. Badanie przeprowadzone przez agencję NFPA w 2011 roku pokazuje, że tylko co ósma ofiara pożaru domu ginie z powodu oparzeń. Za śmierć pozostałych siedmiu odpowiedzialny jest dym. Podczas pożaru stężenie tlenu w powietrzu spada, a znacząco rośnie poziom tlenku węgla oraz wielu innych substancji toksycznych.
Co więcej – dym zawiera toksyny bez względu na gęstość, kolor czy szybkość poruszania się. Nie ma możliwości, by po wyglądzie dymu stwierdzić, jak dużo trujących gazów wydobywa się z budynku. Oczywiście gęsty, kłębiący się dym zawiera substancje toksyczne, ale mogą one także występować w dymie jasnym, przypominającym mgłę.
Niebezpieczne substancje przedostają się do organizmu strażaków zarówno przez płuca, jak i skórę, jednak absorpcja toksyn przez płuca jest 300 razy większa.