Reklama
Bezpłatny webinar wakcji.pl!

Wypadek trzech samochodów ciężarowych na autostradzie A4 – analiza akcji

Działania służb

Strażacy rozpoczęli kilkudziesięciominutowe i dość skomplikowane działania mające na celu ewakuowanie kierującego pojazdem z jego wraku i przekazanie go ratownikom medycznym. Ciągnik siodłowy, w którym nadal przebywał poszkodowany, wbił się z dość dużą siłą w poprzedzający go pojazd z naczepą typu wywrotka. Szczęśliwie obrys kabiny pojazdu z miejscem dla kierowcy pozostał poza naczepą, jednak siła uderzenia spowodowała dość duże wgniecenia i zgniecenia w obrębie kabiny pojazdu. Poszkodowany, uwięziony we wraku, był przytomny i cały czas utrzymywał kontakt słowny z ratownikami. Tym samym ratownicy medyczni wstępnie opatrzyli go i podali środki przeciwbólowe. Strażacy przy wykorzystaniu rozpieracza ramieniowego i nożyc hydraulicznych skupili się w pierwszej kolejności na wycięciu drzwi. Po wykonaniu tego działania okazało się, że nadal nie można ewakuować poszkodowanego, który wraz z fotelem został „wciśnięty” pod kolumnę kierowniczą swojego pojazdu.

Ze względu na charakter zdarzenia i pierwsze informacje w zgłoszeniu o uwięzionym kierowcy w jednym z pojazdów ciężarowych do zdarzenia zadysponowana została Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Technicznego z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 4 we Wrocławiu, która była w drodze do miejsca zdarzenia. Do miejsca zdarzenia udawał się również Ratownik-13, czyli śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z bazy we Wrocławiu.

Kolejna próba wydostania poszkodowanego była związana z użyciem rozpieraczy kolumnowych. Dzięki tego rodzaju sprzętowi starano się odciągnąć kolumnę kierowniczą, która blokowała poszkodowanego. Ze względu na „bliskość” naczepy, która również naciskała na wrak, próba ta również skończyła się niepowodzeniem. W trakcie tych wszystkich czynności poszkodowany pozostawał przytomny, był pod opieką ratowników medycznych, a następnie przybyłego na miejsce lekarza z zespołu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W trakcie próby uwolnienia poszkodowanego na miejsce przybył zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej ze Środy Śląskiej, który po zapoznaniu się z zastaną sytuacją przejął kierowanie działaniem ratowniczym. Niemalże w tym samym czasie na miejsce dotarła Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Technicznego Wrocław-4, która początkowo pozostawała w odwodzie. Po kolejnej nieudanej próbie wykonania dostępu do poszkodowanego, tym razem od tylnej strony kabiny, do akcji wkroczyli ratownicy z grupy specjalistycznej.

Strażacy wraz z ratownikami grupy technicznej podjęli decyzję o próbie odciągnięcia kolumny kierowniczej za pomocą specjalistycznego sprzętu dźwigowego, czyli żurawia hydraulicznego. Niestety ze względu na umiejscowienie pojazdów na środku jezdni w kierunku Wrocławia, rozstawienie pojazdu specjalnego typu dźwig, o udźwigu 40 ton, byłoby możliwe tylko na sąsiedniej jezdni. Co więcej, poszkodowany przebywał w uwięzieniu już kilkanaście minut, a więc każda kolejna minuta była niezwykle cenna. W związku z powyższym podjęto decyzję o wykorzystaniu urządzenia HDS, czyli hydraulicznego dźwigu samochodowego znajdującego się na pojeździe ciężkim ratownictwa technicznego. Ze względu na mniejsze gabaryty pojazd ten podjechał praktycznie pod samą zmiażdżoną kabinę pojazdu DAF, a strażacy za pomocą zawiesi pasowych opasali elementy kolumny kierowniczej. Wystarczyło tylko podpiąć hak i delikatnie pociągnąć cały układ zmiażdżonych elementów w górę. Ze względu na ciągle uwięzioną osobę poszkodowaną działania te musiały być bardzo dobrze skoordynowane i prowadzone ze szczególną ostrożnością. Siła urządzeń dźwignicowych okazała się sprzymierzeńcem strażaków i wygrała ze zgniecionymi elementami kabiny. Podniesienie kolumny kierowniczej na kilka centymetrów w górę pozwoliło na uwolnienie nóg poszkodowanego i przełożenie go w sposób bezpieczny na nosze typu deska. Następnie ciągle przytomnego i będącego w szoku poszkodowanego przekazano pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego.

Po przebadaniu kierowcy lekarz koordynujący medyczne czynności ratunkowe zadecydował o przetransportowaniu poszkodowanego śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala we Wrocławiu ze względu na podejrzenie urazów narządów wewnętrznych. Strażacy pomogli w transporcie poszkodowanego do śmigłowca i zabezpieczyli jego odlot z miejsca zdarzenia. Miejscem lądowania śmigłowca była zablokowana jezdnia autostradowa.

Kierujący działaniem ratowniczym po przekazaniu poszkodowanego zespołowi ratownictwa medycznego zgłosił lokalizację zdarzenia i można było przystąpić do składania i kompletowania sprzętu ratowniczego. W tym przypadku działania z zakresu specjalistycznego ratownictwa technicznego okazały się niezbędne, bowiem sprzęt i techniki zakresu podstawowego stosowane przez strażaków z jednostek właściwych terytorialnie nie były wystarczające. Zakres pracy i siła narzędzi hydraulicznych nie były w stanie poradzić sobie ze zmiażdżoną kabiną ciągnika siodłowego w tak dużym stopniu. Kolejno podejmowane próby okazywały się niewystarczająco skuteczne, aby uwolnić poszkodowanego.

Reklama
Poznaj nasze serwisy