Strażakiem się jest, a nie bywa – rozmowa z Bartoszem Rybakiem

O pracy w straży pożarnej, mediach społecznościowych, pasjach, marzeniach i celach życiowych rozmawiamy z Bartoszem Rybakiem – strażakiem PSP, który swoją pracę traktuje nie jako obowiązek, a codzienną misję. Bo jak tłumaczy: „strażakiem się jest, a nie bywa”. Na Instagramie można Cię znaleźć jako @mr.bartoszrybak. Wstawiasz tam treści nie tylko prywatne, ale niejednokrotnie motywacyjne czy też te związane z zawodem strażaka. Skąd pomysł na prowadzenie profilu tego typu? Pomysł na profil pojawił się tak naprawdę z racji zawodu, jaki wykonuję, oraz mojej pasji, czyli straży pożarnej. Zauważyłem, że na Instagramie jest niewiele kont, które pokazywałyby życie strażaka na służbie i poza nią, więc zacząłem dzielić się tam swoim życiem. Nie widziałem też kont, na których można znaleźć odpowiedź na dużą liczbę pytań związanych ze strażą, które często dostaję w wiadomościach prywatnych. Są to pytania typu: jak dostać się do straży? Co oznaczają niektóre skróty w straży? Jak udzielać pierwszej pomocy? Mając na uwadze fakt, że jako strażak mam potrzebę szerzenia specjalistycznej wiedzy i budowania odpowiedzialności społecznej, postanowiłem dać ludziom odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Tworzone przez Ciebie treści udostępniasz nie tylko na Instagramie, ale nawet na popularnym obecnie TikToku. Czym są dla Ciebie tego typu narzędzia? Zacznę może od tego, że TikTok jest obecnie jedną z najpopularniejszych platform społecznościowych, a wszystkie moje ostatnie filmy wpisują się w trendy, więc naturalnie szybko stają się popularne. Tworząc filmy na TikToku, docieram do setek tysięcy, a ostatnio nawet...